Świt Serca
Nie cieszy mnie już błękit nieba,
Nie słyszę ptaków śpiewu,
Zniszczenie i pożoga,
Mój świat jest pełen gniewu.
Nie widzę piękna gór,
Nie czuję wiatru tchnienia,
Wypełnia czarny wór,
Ludzkiego brak sumienia.
Nie widzę kwiatów wiosną,
Ni słońca blasku latem,
Jesienią serca rosną,
By zimą umrzeć ze światem.
Świt nastaje coraz rzadziej,
Gwiazdy świecić już nam nie chcą,
Mrok ogarnia coraz bardziej,
Naszą ziemię przeklętą.
Cóż mego serca ciemność,
Rozproszyć dzisiaj może,
Żadna ludzka słabość,
Tutaj nie pomoże.
Nic co Ciału jest potrzebne,
Mroku z serca nie wypędzi,
Przez wartości te podrzędne,
Zło człowieka wnet zdobędzie.
Tylko Honor, Wierność, Miłość!
Szlachetne cechy Ducha,
Sercu dadzą wolność,
A ciemność Ich usłucha.
Wtedy znowu wzejdzie słońce,
Wtedy ujrzę szczęście Świata,
Me serce znów odpocznie,
Znajdę szczęście swe na lata.